Hejka 😀😀😀
Jak to mówią " po deszczu grzybki rosną". Ponoć pierwsze grzyby w lasach były już w maju. Przewrotny ten rok no gdzie podgrzybki w maju???
Ja zbieraczem najlepszym nie jestem, bo ślepa jak kret wejdę na niego a mój M z daleka zobaczy takie tyci tyci "maliństwo".
Odkąd dołączyłam na fb do grupy ogrodowej za grosze nawet nie pomyślałam żeby stworzyć takiego grzyba betonowego do ogrodu. Ja i beton??? Ale pare filmików na yt i wszystko jest możliwe.
Pamiętacie to zdjęcie jak je pokazałam że zaczęłam produkcję?
Człowiek uczy się na błędach. Na filmikach tak pięknie pokazują że sam cement i woda i grzyb gotowy, a tam guzik prawda....łatwo pękają i trzeba się z nimi delikatnie obchodzić,
Napisałam do jednej babeczki z czego robi skrzaty, odpisała że gotowa zaprawa betonowa, no to bach do budowlanego i kupiłam se worek zaprawy żeby szybciej było niż wożenie piachu i urabianie wszystkiego. I to jest to. Zaprawa dodatkowo została wzmocniona odrobiną cementu i gipsu żeby szybciej zasychała. Stos pończoch pociętych haha-nawet w roku tyle nie kupiłam co do grzybów bo nie lubię kiecek😂😂😂
Gotowe stały dość długo aż połącze kapelusze z ogonkami i znów postały kolejne kilkanaście dni aż pójdę je pomalować. I tak powstał pierwszy grzybek jakże bardzo groźny dla nas-muchomorek
Kolejne to podgrzybki-grzyb szlachetny i bardzo smaczny
i koźlak-mąż się śmieje że wypisz wymaluj jak z lasku
i znów muchomorek taki mniejszy
i sobie stoją w grupce z jednej strony i drugiej na wjeździe w podwórko
z jednej strony 4 sztuki
z drugiej dwa
Nie wiem czy te dekoracje są kitem czy hitem. Spróbowałam, pojadą w odpowiednim czasie na działkę i gdzieś je wcisnę pod sosenki.
Planów mam tysiące tylko leniwa jestem ha i jakoś zapału brak. Miała powstać doniczka ze ślimakiem, i łabędź a jak na razie wszystko czeka.Zrobiłam skrzata ale czy przypomina skrzata?-pokażę w innym poście. Marzy mi się ciuchcia z drewna, nawet już mam zdjęcie wydrukowane jak ma wyglądać, ale przeraża mnie trochę szlifowanie desek. Ech ale i tak te małe grzybuszki mnie cieszą że są moje i nie wydałam na nie kasy kupując.
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻
A teraz zapraszam na mały spacerek po zakątkach tych ładniejszych ogrodu
Od kilku dni jest pogoda nie do zniesienia jak dla mnie, duszno, gorąco. Wczoraj termometr w pełnym słońcu pokazał 44stopnie. Roślinki mają teraz trudny czas bo miały tak fajnie, deszcz, chłód a tu bach upał ale jakoś jeszcze dają radę
Zacznę od róż które w tym roku bardzo chorują. Ta różowa postanowiła sobie dwa pędy wystrzelić całkiem w bok i wchodzi z kwiatami na skalniak
\
następna też przy skalniaku jest już grzeczniejsza i pięknie kwitnie sporą ilością kwiatów
nie wszystkie róże sa pachnące, pomimo że piękne mają kwiaty to nie mają żadnego zapachu więc kupiłam w tym roku żółtą różyczkę nazywaną frezją na pniu. Jest młodziutka i zapach kwiatków ma bardzo delikatny, zobaczymy za rok jak będzie się sprawować😋
i okrywowa na skalniaku pięknie i obficie kwitnie w dwukolorowych kwiatach, biały i różowy
i na zachodniej rabacie inne różyczki.
Śmietankowa ?Biała? ciężko określić ten kolorek róży ale zjawiskowo wygląda od dołu-ma kropeczki
Wakacje to czas na róże ale i na hortensje. W centrum skalniaka rośnie limonka
tuż obok liliowiec
i przy skalniaku kolejne hortensje
wanille fraise
a ta myślałam że to anabelka ale kurczaczki ma kwiaty limonkowe -to zagadka👀👀👀
I hortensja drzewiasta tuz przy furtce
a tuż obok milin, pierwszy raz kwitnie
anabelka przy skalniaku która ma cały dzień słońce niestety już została poparzona od gorących promieni
a anabellka w rabacie krzewiastej gdzie ma cień od winogrona dużo lepiej wygląda
tuż obok licha róża i złotlin powtarzający kwitnienie, a za płotem istne żniwo na naszym poletku😁
i jeszcze jedna hortensja w tej rabacie
pięciornik pięknie żółtymi kwiatkami się obsypał
liliowiec jeszcze jeden między różami na pniu
słoneczniczki
i kilka fotek bez opisów aby Was nie zanudzić
Z roku na rok dzięki uprawie bobu gdzie pszczółki, bąki są wskazane obserwujemy że tych owadów jest coraz mniej. Niestety stosowanie środków chemicznych w nieodpowiednich godzinach zabija naszych przyjaciół ogrodowych. Ostatnio pieląc skalniak musiałam jednak zejść z niego aby czasem coś mnie nie kąsnęło-zobaczcie jaki wysyp pszczółek, bąków
a tu jaki gigantyczny
i coś dla motylków musi być-choć tych aż tak dużo nie ma jak rok temu.
i druga budleja
i kończąc polowi wysyp zdjęć....rabata hortensjowa nie dokończona bo czekamy za korą, ale roślinki wszystkie się przyjęły pomimo dość już późnego sadzenia. W anabelkach kwiatostany uschły bo jednak już powoli szykowały się do kwitnienia ale ważne że od dołu nowe listki puściły.
i kupiłam sobie jeżówki, dwa kolorki i lawendę😍 ot mówi się pojechałam po bułki a że po drodze było targowisko to.....😂😂😂
i to tyle na dziś z nowinek ogrodowych. Zasypałam zdjęciami ale mam nadzieję że dotrwaliście do końca. U mnie sezon ogórkowy jeszcze trwa, za chwilę trzeba włożyć brzoskwinie w syrop-roboty masa.
swoją droga to odkryłam że mamy na działce aronię, znajomy dał nam krzaczek z 3 lata temu bo nie wiedział co to i go wkurzał taki nijaki krzak. Rok temu pamiętam że było kilka owoców ale myślałam że to coś ozdobnego i nie ruszałam, teraz zrobiłam foto i wrzuciłam z zapytaniem na fb co to i tadam aronia-dużo nie ma ale może coś z niej wyczaruję, jakis mały słoik soczku na zimę.
Dziękuje Wam za obecność, komentarze i że jesteście i zaglądacie:-)
Tym co leniuchują i odpoczywają dużo słonka życzę i udanych wakacji ale uważajcie na siebie.
My mamy w weekend bieganine z zaproszeniami na szybki chrzest Natalki bo wcześniej obostrzenia pokrzyżowały nam plany. Mam nadzieję ze ten pierwszy weekend wrześniowy jeszcze nie będzie tragiczny. Żadne nasze dzecie nie było tak późno chrzczone, cóż najwyżej będzie głośna na mszy hahaha bo usiedzieć na tyłku już ciężko.
Pozdrawiam serdecznie:-) Miłego tygodnia życzę😘😘😘