Witam serdecznie😘
Będzie dziś dużo zdjęć z ogrodowych nowinek więc weźcie kubek kawki lub herbatki i zapraszam na spacerek😃
Czy pamiętacie jak w ostatnim poście ogrodowym pisałam że już nic nie mogę kupić bo nie mam miejsca gdzie robić nowe nasadzenia?
Wiadomo roślinki sie z czasem rozrastają i robi się ciasno jak np w rabacie przy głównej bramie. Mamy zasadzone tam krzewy kwitnące, róże rabatowe i pnącą oraz powojnik o którym zapomniałam bo jest malutki ale najbardziej okazale są winogrona. Taki nasz misz masz który kocham. Może winogron nie jest odpowiednim kompanem do krzewiastej rabaty ale daje cień roślinkom i np rododendron nie jest cały dzień w słońcu jak inne roślinki.
A rabata o której mowa prezentuje sie tak:
I kilka roślinek z bliska które kwitną
budleja bardzo wolno w tym roku zaczęła wytwarzać kwiatostany, jeszcze pare dni i pierwsze powinny zakwitnąć,
hortensja z pięciornikiem
i z przybliżenia hortensja- już niektóre pąki zaczynają róż łapać
ubiegłoroczny zakupiony perukowiec pięknie się rozrasta
w tym roku pogoda płatała trochę figla, zimno, deszczowo a tu nagle upał dwudniowy przyszedł i znów zimno, deszczowo, więc choroby na różach się pojawiły i wyglądają łodygi tragicznie. Niektóre nie mają już wogóle listków, inne są żółtawe. Są już opryskane ale czy nie za późno?-zobaczymy
żółta pnąca w tym roku bardzo słabo kwitnie
i kolejna w tej rabacie tuż przy bramie. Pąki kwiatowe które nawet nie zdążą się rozwinąć już paskudnieją, żółkna
za to rododendron ma się tutaj w cieniu pod winogronem bardzo dobrze
anabellka tuż obok szaleje
ale druga przy skalniaku jest jeszcze bardziej okazała
i kolejne też przy skalniaczku
a na skalniaku kolorowo
z góry wygląda tak:
i kilka zdjęć kolażowych aby Was nie zamęczyć😄
i obłędnie pachnące lilie
funkia się rozkwitła
i po raz pierwszy mam okazję zobaczyć rozkwitnięte rojniki
na rabacie przed skalniakiem różyczka zwisająca na pniu
i druga wyglądająca koszmarnie z chorymi listkami
chyba najlepiej w tej części ogrodu ma się okrywowa na skalniaku
i te młodziutkie
I idziemy w drugą część ogrodu
Zakończona została rabatka po zachodniej stronie ogrodu. Proszę przymknąć oko i wyobrazić sobie że jest wykoszone wokół niej-niestety ale nasza działka jest duża i czasem sprzęt się psuje i tak stało się pare dni temu. Kosa padła a kosiarką nie da się wykosić wszystkiego w zaułkach
pięciornik się rozkwitł na całego-jest dużo ładniejszy niż różowy i z tego co zaobserwowałam bardziej obficie kwitnie
i tu też różyczki ładnie się trzymają
przetestowane rozsadzenie funki udało się i powolutku się rozrastają

I wrócę do początkowej treści posta. Na wielu grupach fb z ogrodami kobiety piszą że mężowie czasem mają dość ich wariacji na temat zakupów z kwiatami i czasem aż się iskry sypią i pioruny biją. Hm mam trochę inaczej haha tym razem to ja grzmiałam. A dlaczego? Ano mówię do męża na koniec czerwca, słuchaj, mamy wszędzie tylko zieleń, tego koszenia pełno i wiem że czeka nas z czasem zakup ciągniczka bo cały dzień to mało na wykoszenie ale trzeba pomyśleć nad jakąś dodatkową rabatką gdzie mogę zasadzić lilie, irysy, piwonie. No i jak wykładałam wokół tuji agro popatrzyłam, pomyślałam i stwierdziłam że to jest to miejsce gdzie będzie idealna rabata na takie roślinki. Dodatkowym szczęśliwym losem znajomy stał na ryneczku z roślinkami i zapytałam o hortensje po ile ma a były dość spore. Umówiłam się że następnego dnia podjedziemy po 4-5 krzaczków. No i wzięłam tego swojego chłopa i pojechaliśmy a tam mój M zarządził że bierzemy dużo więcej.
I tak wróciliśmy z......
tak tak prawie pełna przyczepka
przywieźliśmy 13 hortensji-brakło do końca rabatki 3 (będą dokupione na dniach)
3 piwonie jeszcze dokupiliśmy plus kilka gratisów jak pachnący drobniutki bez, trawa niebieska, powojnik i kilka azalii
i praca na przygotowanie terenu
i przymiarki gdzie jakie doniczki będą
i z wysokości jak to wygląda po posadzeniu
i kolejny raz będąc w mieście wstąpiliśmy do innego ogrodniczego punktu. Tam zakupiliśmy kilka doniczek funkii i firletkę wypatrzyłam więc nie mogłam jej nie kupić.
Funkię minaiturkę bo kupiłam dwie doniczki zasadziłam na skalniaku a reszta poszła w powyższą rabatę
no i nastał czas kiedy trzeba to ogarnąć do końca. Więc w minioną sobotę zaczeliśmy wykładać agro i korę ale tak komary nas gryzły że nie dokończyliśmy.
Swoją drogą to na tej rabatce są jeszcze wsadzone irysy które dostałam od bardzo uprzejmej Pani z grupy darmowej z roślinkami na fb. Czasami ktoś ma wielkie serce i chce się podzielić tym co ma a że Pani Henia miała za dużo już irysów więc wielkie pudło mi wysłała😀 Czekam jeszcze na piwonie bo też ma wysłać w sierpniu.
Kochani ale żeby tak kolorowo nie było to i takie zarośla nas czekają do wytępienia. Musieliśmy działkę sobie odpuścić na 2 tyg a po deszczach i trawa i chwast tak wystrzeliły że ręce od pracy odpadają.
Czereśni mieliśmy w tym roku sporo i były truskawki teraz są porzeczki i agrest (właśnie kompot się gotuje) Sałaty nie przejedliśmy ale najgorsze że w tym roku i mszycy pełno było, mrówki gdzie się nie pójdzie to są, gryzą pierniki jak diabli a teraz wysyp komarów. Mimo że trzeba czasem dużo się napracować cieszy mnie ten raj na ziemi.
I to tyle na dziś. Kolejny post powinien ukazać się na dniach z grzybobrania😃
Dziękuję Wam za odwiedziny:-)
Pozdrawiam serdecznie😀😀😀
Ps.Dziękuję za wsparcie w modlitwie-stan Marty nadal ciężki, minął tydz a nadal leży w śpiączce.