Ponieważ do wymarzonego ogrodu pełnego kwiatów jeszcze daleka droga, postanowiłam w tym roku rozweselić swój balkon nie tylko kwiatkami jak co roku ale także weselszymi doniczkami. Spodobała mi się zabawa z decu i tak oto w mniej przemęczony wieczór dawne brązowe doniczki przeszły metamorfozę. Troszkę poczekały na lakierowanie ale kiedy zakupiłam wczoraj pierwsze kwiatki nie miałam wyjścia jak zająć się nimi i je dopieścić, teraz tylko czekam na doschnięcie i jutro sadzimy roślinki. A tak oto wyglądają moje efekty pracy:
Długo też zbierałam się na zakup skrzynki na klucze, zawsze wszystko wrzucałam do szuflady i szlag mnie trafiał jak trzeba było jakiś znaleźć w tym całym bałaganie, więc żeby nie wydawać majątku na gotowca zakupiłam surową skrzyneczkę i sama ją także przyozdobiłam. A oto i ona-a nawet dwie bo jedna jest mała i należy do młodzieży:
a tu jeszcze świeczniki które zrobiłam:
W planach mam jeszcze parę rzeczy do ozdabiania, materiał już przygotowany tylko potrzebny czas. Gdyby ktoś miał go za dużo to proszę trochę mi podesłać;-) ;-) ;-)
Na zakończenie obiecałam dzieciom że pokażę Wam też ich prace które wykonali na zajęciach plastycznych na które uczęszczają jeśli tylko jest okazja i wolna chwila
pierwsza praca jest zespołowa z innymi dziećmi zrobiona ozdoba na święta:
I to by było na tyle dziś. Wybaczcie masę zdjęć, mam nadzieję że Was nie zamęczyłam tym postem:-)
Dziękuję za odwiedziny i za każdy komentarz.